piątek, 3 stycznia 2014

"Tajemnica zamku Gniesz" Adriana Jurczyk Duarte



Pewnie zastanawiacie się jak trafiłam na tę książkę. Adriana to moja koleżanka ze studiów, więc gdy tylko dowiedziałam się, że napisała powieść, od razu ją kupiłam, a potem spotkał ją los wszystkich mieszkańców mojej stosowej półki. Czekała i czekała, aż wreszcie przed samym końcem roku, zdecydowałam się na lekturę.
Spodziewałam się książki lekkiej i przyjemnej - taką miałam ochotę przeczytać w dni pełne wydarzeń, gdzie brak czasu na skupienie i trudną lekturę. 
Ada napisała bardziej baśń niż powieść, łącząc w niej miłość do rodzinnej Kotliny Kłodzkiej i do Portugalii, gdzie od dziesięciu lat mieszka. 

Główny bohater - skrzat Nabi mieszka wraz ze swoją rodziną w przepięknych lasach Darskich, u stóp tajemniczego zamku Gniesz. Pewnego dnia skręca w ścieżkę wiodącą nieopodal unikanego przez ludzi zamczyska. Według lokalnych plotek w opuszczonym gmachu straszy i nikt nigdy tam nie zagląda. Skrzat spieszy się do domu i postanawia odważyć się przejść koło zamku, gdzie spotyka niezwykłego jelenia. Zwierzę przemawia ludzkim głosem i powoduje, że Nabi zaczyna interesować się historią lasów Darskich oraz zamku. Szukając starych zdjęć, listów i wysłuchuj ąc opowieści, poznaje tragiczną historię pięknej tancerki Deidry i przybyłego z dalekich stron Diogo. 

Tajemnica zamku Gniesz to raczej powieść dla starszych dzieci oraz pasjonatów Kotliny Kłodzkiej. Ada malowniczo opisuje jej urok i piękno. Jak to w baśniach bywa bohaterowie są pozytywni i jednowymiarowi - żona Nabiego zawsze wyrozumiała i kochająca, a przyjaciele i znajomi życzliwi. 
Podobała mi się historia wymyślona przez Adę, sposób, w jaki poprowadziła intrygę i w końcu otwarte zakończenie. Zastrzeżenia mam do języka - sporo tu powtórzeń, a także kilka błędów niestety nie wyłapanych przez korektę. 

Na pewno w swoim czasie podsunę tę książkę córce:)

Moja ocena: 4/6

Adriana Jurczy Duarte, Tajemnica zamku Gniesz, 183 str., Wydawnictwo Poligraf 2013.

1 komentarz: